2019/05/13

Tajemnica kobiety z Isdal

Historia ta uważana jest za jedną z największych tajemnic Norwegii. 29 listopada roku 1970 w Dolinie Isdal w okolicach Bergen przypadkowy biegacz wraz z dwiema córkami znalazł częściowo spalone ciało młodej kobiety. Jej twarz była w znacznej części zwęglona, na szyi nadal widniały ślady duszenia, a w żołądku było kilkadziesiąt niestrawionych tabletek nasennych. Ponadto, żadne z jej ubrań nie posiadało metek. Od kilkudziesięciu lat, pomimo śledztwa na ogromną skalę, współpracy z Interpolem i opublikowaniem w mediach rysopisu kobiety, jej tożsamość nadal pozostaje tajemnicą i w policyjnych aktach figuruje ona jako Kobieta z Isdal. 



Odkrycie ciała

29 listopada roku 1970, w Dolinie Isdalen w okolicach Bergen spacerowicz wraz z dwiema córkami natknął się na częściowo przykryte kamieniami i liśćmi nagie ciało młodej kobiety. Obok ciała znajdowała się pusta butelka po tabletkach nasennych, pusta butelka likieru, i dwie plastikowe butelki, z których można było wyczuć zapach benzyny. Kawałek dalej leżał na pół spalony paszport. Zmarła miała ręce wyciągnięte przed siebie i lekko skrzyżowane. Są to tzw. zwłoki w pozycji boksera i jest to charakterystyczne ułożenie, które przyjmują ludzie paleni żywcem. Jej twarz została niemal doszczętnie spalona, a plecy i klatak piersiowa były prawie nietknięte. Siniaki na szyi kobiety, wskazywały na to, że była duszona, ale odciski palców zostały z szyi usunięte.

Obrażenia twarzy i górnej części ciała sprawiły, że identyfikacja ofiary nie była możliwa. Sekcja zwłok wykazała dodatkowo, że zmarła na skutek zatrucia dymem, a wcześniej była duszona. W jej odkryto natomiast 50 niestrawionych tabletek nasennych. Kobieta najprawdopodobniej żyła, gdy płonęła i zmarła w cierpieniach. 

W połowie spalone ciało Kobiety z Isdal

Śledztwo, walizka na dworcu i notes z zaszyfrowanymi zapiskami

Policja od razu rozpoczęła śledztwo na szeroką skalę. Opublikowano rysopis zmarłej, w oparciu o zeznania świadków oraz analizę jej ciała, który został rozpowszechniony w norweskich oraz światowych mediach oraz za pośrednictwem Interpolu. 

Pozostawione ślady dość szybko zaprowadziły funkcjonariuszy na dworzec w Bergen, gdzie znaleziono dwie walizki należące do kobiety. W jednej z nich policja znalazła 500 marek niemieckich oraz 130 koron norweskich. W walizkach znaleziono również ubrania, z których wszystkie metki zostały usunięte, receptę, z której wymazano nazwisko lekarza oraz datę, okulary przeciwsłoneczne z częściowymi odciskami palców oraz notes z zaszyfrowanymi zapiskami. Śledczy starali się namierzyć pochodzenie przedmiotów. Skontaktowali się nawet z kilkoma z najważniejszych domów towarowych za granicą. Niestety, w żadnym z miejsc nie rozpoznano przedmiotów. 

Przedmioty należące do nieznajomej:







W jednej z walizek znajdował się jeden z istotnych tropów – reklamówka ze sklepu obuwniczego Oscar Rørtvedt w Stavanger. Syn właściciela, Rolf Rørtvedt, pamięta, że sprzedał buty bardzo dobrze ubranej, ładnej kobiecie z ciemnymi włosami. Buty, które owa kobieta kupiła, wydają się pasować do butów znalezionych w dolinie Isdal. Policja uważa, że parasol, również znaleziony w pobliżu ciała, został kupiony w tym samym sklepie. Rolf powiedział, że kobieta mówiła po angielsku płynnie i z akcentem. Wydawała się też spokojna. Z jego pomocą, policji udało się namierzyć hotel St Svithun, gdzie zameldowała się jako Fenella Lorch. Następnie okazało się, że kobieta przebywała w kilku hotelach w Norwegii. Używając tam różnych nazwisk, a ponieważ większość hoteli wymagało od gości okazania paszportu i wypełnienia formularza zameldowania, oznacza to, że miała ona kilka fałszywych paszportów.

Jak ustalili funkcjonariusze, do Norwegii przybyła 21 marca 1970 roku. Zameldowała się wtedy w hotelu Viking w Oslo. Jej paszport był wystawiony na nazwisko Genevieve Lancier z Louvain. Trzy dni później wyjechała do Bergen, gdzie zatrzymała się w hotelu Bristol. Pracownikom hotelu pokazała paszport, w którym widniała jako Claudia Tielt. Mówiła, że jest z Brukseli. W hotelu spędziła jedną noc. Drugiego dnia przeniosła się do hotelu Skandia. Między październikiem, a listopadem odwiedziła jeszcze Stavanger i Trondheim. W międzyczasie wracała jednak do Bergen. Za każdym razem posługiwała się fałszywymi dokumentami. Nigdzie nie zostawała dłużej niż kilka dni.

Wycinki z gazet z lat 70 informujące o znalezieniu ciała nieznajomej kobiety:


 
Inne osoby, które miały z nią kontakt, wspominały, że mówiła po francusku, duńsku i niemiecku. Wyglądała bardzo atrakcyjnie i zachowywała się prowokująco, co sprawiało, że świadkowie myśleli, że jest Włoszką. Fotografowi, którego wizytówkę znaleziono w jej torebce, powiedziała natomiast, że urodziła się w Johannesburgu w RPA. Zjedli oni razem obiad, kobieta mówiła wtedy, że w Norwegii będzie przez pół roku i chce zwiedzić najpiękniejsze zakątki kraju. Fotograf nie posiadał jednak żadnych konkretnych informacji, więc trop ten prowadził donikąd.

Śledczy na miejscu odkrycia zwłok

Policja po analizie stwierdziła, że zapiski w notesie znalezionym w walizce były zakodowaną historią dat i miejsc. Na przykład Ø22 O28 P to data, 22–28 października, kiedy była w Paryżu; O29PS to dzień, w którym wyjechała z Paryża do Stavanger; O29S jest dniem, w którym dotarła do  Stavanger, 29 października; O30BN5 pasuje do jej pobytu w Bergen od 30 października do 5 listopada.

Pojawiać zaczęły się plotki, że kobieta była szpiegiem. W Bergen nie było zbyt wielu zagranicznych turystów, a kobieta wydawała się bogata i obyta. Norweskie służby wywiadowcze również badały tę hipotezę, jak przyznały kilkadziesiąt lat później. Według NRK, służby bezpieczeństwa były zainteresowane raportami mówiącymi, że kobieta obserwowała obiekty wojskowe w zachodniej części Norwegii testujące nowe rakiety.

Z powodu braku dalszych potencjalnych tropów sprawa została zamknięta.

Teorie

Przez lata hipotez na temat tego, kim była zmarła kobieta, powstało mnóstwo. W dalszym ciągu co jakiś czas pojawiają się nowi detektywi, którzy chcą wyjaśnić co zdarzyło się pod koniec listopada 1970 w dolinie Isdal. Według jednej z teorii kobieta była hitlerowską zbrodniarką, której tropem podążali członkowie żydowskiej organizacji szukającej zemsty za zbrodnie II wojny światowej; według innej była ona rosyjskim szpiegiem, której tropem podążało KGB albo norweskie władze. Rozwiązanie może być także bardziej prozaiczne, być może kobieta była po prostu turystką, a zbrodni dopuścił się ktoś z miejscowych.

Pogrzeb

Powszechnie uznano, że kobieta prawdopodobnie pochodzenia europejskiego może być wiary katolickiej i w lutym 1971 roku zorganizowano dla niej katolicki pogrzeb. Według raportu policji, trumna została ozdobiona bzem i tulipanami, a kapłan odprawił mszę dla nieznanej kobiety, która została pochowana w obcym kraju bez obecności żadnego członka rodziny. Pochowano ją na cmentarzu w Møllendal.



Wznowienie śledztwa

Po latach norweski wydział dochodzeniowy (Kripos) wznowił śledztwo w sprawie kobiety z Isdal. Nowoczesne badania pozwoliły na analizę izotopów tlenu, które mogą ujawnić rodzaj pitej wody oraz obszary, z których ta woda pochodziła. Po miesiącach prac, naukowcy będący w posiadaniu rozszerzonego profilu DNA kobiety, stwierdzili, że kobieta była pochodzenia wschodnioeuropejskiego, sprawiając, że teoria określająca kobietę jako agenta z Izraela jest znacznie mniej prawdopodobna.Nadal jednak nie udało ustalić jej tożsamości czy też na podstawie kartotek DNA, odnaleźć jej krewnych.

źródła:
http://www.paranormalne.pl/topic/44666-niewyjasniona-historia-kobiety-z-isdal/
https://www.fakt.pl/hobby/historia/kobieta-z-isdal-tajemnicza-smierc-cudzoziemki-w-dolinie-smierci/ejngt02#slajd-1
https://en.wikipedia.org/wiki/Isdal_Woman
https://www.mojanorwegia.pl/aktualnosci/norweska-policja-prosi-o-pomoc-kim-jest-ta-kobieta-12825.html
https://www.youtube.com/watch?v=Jw-iVZAWpQg
https://www.youtube.com/watch?v=o_jrqnQ4wkI&t=943s