2022/11/13

Niewyjaśnione zaginięcie latarników na Wyspach Flannana

Wyspy Flannana to niewielki archipelag należący do Wielkiej Brytanii położony na Oceanie Atlantyckim, około 32 kilometry od wybrzeży Szkocji. Swoją nazwę zawdzięczają one Św. Flannanowi, jednemu z irlandzkich biskupów. Wyspy zamieszkane były we wczesnym średniowieczu, a następnie opuszczone aż do 1899 roku, kiedy to zbudowano tam latarnię morską aby oświetlać drogę przepływającym handlarzom i żeglarzom. Miejsce to obecnie kojarzy się z nierozwiązaną po dziś dzień zagadkową tragedią, jaka wydarzyła się w grudniu 1900 roku, kiedy to bez śladu zniknęli trzej pracujący tam latarnicy.


Zaginięcie 

Był grudzień 1900 roku. Trzej latarnicy - James Ducat, Thomas Marshall i Donald McArthur - mieli opiekować się latarnią i dbać o bezpieczna żeglugę statków. Ich pobyt na wyspie miał trwać kilka tygodni. Wszystko przebiegało bez zakłóceń do połowy grudnia 1900 roku. 

Pierwsza wiadomość, że na Wyspach Flannana coś jest nie w porządku, nadeszła 15 grudnia 1900 roku. Parowiec Archtor w drodze z Filadelfii do Leith mijał wyspy wieczorem przy złej pogodzie i odnotował, że latarnia nie działa, a latarnicy nie odpowiadają na strzelane ze statku rakiety. Kapitan zameldował o tym nad ranem następnego dnia po dotarciu do portu. Akcja ratunkowa nie mogła zostać podjęta z powodu sztormu. Dopiero w południe drugiego dnia świąt, 26 grudnia, statek ratunkowy Hesperus dotarł do wyspy.

Załoga zauważyła brak flagi na maszcie, na nabrzeżu brak skrzyń zwyczajowo przygotowywanych dla statku zaopatrzeniowego i – co najdziwniejsze – brak któregokolwiek z latarników, którzy zawsze wychodzili na powitanie statków. Jim Harvie, kapitan Hesperusa, dał znak syreną okrętową i wystrzelił flarę ostrzegawczą, ale odpowiedzi nie było. Brama wejściowa, jak i drzwi do budynku były zamknięte, łóżka niepościelone, ale zegary nienakręcone. Dodatkowo jedno z krzeseł kuchennych leżało przewrócone na podłogę.
Obecność na wieszaku przy drzwiach jednego kompletu odzieży ochronnej wskazywał, że któryś z latarników wyszedł z budynku bez niej, co wydawało się zaskakujące ze względu na utrzymującą się sztormową pogodę. Jedynym znakiem mogącym świadczyć o pośpiechu było przewrócone krzesło przy kuchennym stole. Latarnicy zniknęli. Nie znaleziono żadnego ich śladu ani w zabudowaniach, ani nigdzie na wyspie.

Poszukiwania i śledztwo

Ochotnicy pozostawieni na wyspie przeszukali ją metr po metrze, starając się znaleźć rozwiązanie zagadki. Na wschodniej przystani wszystko było w porządku, ale zachodnia nosiła wyraźne ślady zniszczeń dokonanych przez sztorm. Skrzynia z narzędziami znajdująca się na wysokości 33 metrów na poziomem morza. Na szczycie urwiska, ponad 60 metrów ponad poziomem wody, darń została zdarta.

W związku z tym, że latarnicy prowadzili swój dziennik czynności do 15 grudnia (ostatni zapis z godz. 9.00), wiadomo, iż zniszczenia miały miejsce przed ich zniknięciem.

Okropny wypadek na Flannanach. Trzej latarnicy, Ducat, Marshall i sezonowy zniknęli z wyspy. Zegary stanęły i wszystko wskazuje na to, że wypadek miał miejsce mniej więcej tydzień temu. Biedaków zwiało pewnie z klifu, mogli też utonąć przy próbie ratowania dźwigu - napisał w telegramie Jim Harvie, kapitan statku ratunkowego.

29 grudnia Robert Muirhead, szef Northern Lighthouse Board, przybył na miejsce wypadku w celu przeprowadzenia oficjalnego dochodzenia. Muirhead zbadał dokładnie dowody i miejsce zaginięcia i doszedł do wniosku, że James Ducat i Thomas Marshall poszli w kierunku przystani i że Donald McArthur opuścił pomieszczenia w samej koszuli. Według szefa NLB, latarnicy pełnili swoje obowiązki aż do obiadu w sobotę 15 grudnia, gdy wyszli na zewnątrz, by zabezpieczyć skrzynię z linami cumowniczymi, która znajdowała się w szczelinie skalnej około 35 metrów nad poziomem morza. W tym samym czasie na skałę nadejść miała wielka masa wody, a spadając z ogromną siłą, porwała mężczyzn ze sobą.


Hipotezy


Ciał latarników nigdy nie znaleziono, a okoliczności i miejsce zdarzenia – samotna, skalista wysepka – pobudzały wyobraźnię. W sprawie narodziło się wiele hipotez. 


Najpopularniejszą z nich jest nadejście nadzwyczajnie wysokiej fali, wskutek której latarnicy stracili życie tonąc w wodach oceanu. Wielu śledczych przypuszcza, że McArthur dostrzegł z latarni serię wielkich fal nadciągających w kierunku wyspy i – zdając sobie sprawę z zagrożenia – wybiegł by ostrzec kolegów, którzy pracowali wówczas na zewnątrz, lecz zginął wraz z nimi. Teoria ta stanowi wyjaśnienie przewróconego krzesła i pozostawienia odzieży ochronnej. Inni uważają, że jeden z mężczyzn został zmyty przez falę, a jego towarzysz pobiegł do latarni po pomoc, ale obu ratowników zmyła kolejna ogromna fala. W żadnym z przypadków sprawa zamknięcia drzwi i bramy nie zostałje wyjaśniona.

Kolejna wersja wydarzeń mówi, że jeden z latarników zamordował dwóch pozostałych, po czym – targany wyrzutami sumienia – rzucił się do morza. Ciężko jednak wytłumaczyć tutaj brak jakichkolwiek śladów krwi, walki czy zamkniętą bramę.

Sprawą zniknięcia latarników interesują się także osoby zajmujące się zjawiskami paranormalnymi. Ci sugerują, że latarnicy mogli zostać ofiarami porwania przez obcych, zostali zaatakowani przez nieznane nauce stworzenie (wodne lub latające) lub statek widmo.
Sprawa tragedii na Wyspach Flannana nigdy nie została rozwiązana.




James Ducat, Thomas Marshall i Donald McArthur



Źródła:
https://zaginieniprzedlaty.com/artykuly/intrygujaca-historia-zaginiecia-trzech-latarnikow-na-niezamieszkalej-wyspie/
https://pl.wikipedia.org/wiki/Wyspy_Flannana