2014/03/06

Most Overtoun - most psów samobójców

Ludzie odbierający sobie własne życie to obecnie nic dziwnego, zupełnie inaczej sprawa wygląda, gdy do samobójstwa dążą zwierzęta. Niedaleko miasta Dumbarton w zachodniej Szkocji znajduje się stary, masywny, kamienny most. Na pierwszy rzut oka jest to zwykła, może trochę zaniedbana budowla, lecz od lat 50 XX wieku okolica Overtoun House (tak nazywa się zamek, na którego ziemiach mieści się most) uważana jest przez okolicznych mieszkańców za centrum niewyjaśnionych zjawisk.




Most Overtoun w Dumbarton w zachodniej Szkocji. jest miejscem, gdzie od połowy ubiegłego wieku dochodzi do psich samobójstw. Już kilkadziesiąt, a według niektórych nawet kilkaset zwierząt odebrało sobie tam życie skacząc z kilkunastometrowego przęsła.
Według biologów i kynologów badających to zjawisko, psy skaczące z mostu mogą być prowokowane przez norki (wydzielają one silny zapach), które zostały wypuszczone ze szkockich hodowli około roku 1950, czyli w czasie, gdy zauważono pierwsze samobójcze zjawiska. Dodatkowo tezę tę potwierdza fakt, iż większość czworonogów, które z mostu skoczyły było psami ras gończych o długich pyskach, czyli równocześnie bardzo dobry węchu. 

Jedna z takich tragedii przydarzyła się mieszkance pobliskiej miejscowości, Donnie Cooper. Miało to miejsce w 2005 roku. Kobieta wraz z mężem, dwuletnim synem i psem rasy border collie, spacerowała w okolicy posiadłości Overtoun. Gdy znaleźli się oni w pobliżu most, pies bez żadnego ostrzeżenia skoczył z niego. Jak opisuje Donna - po upadku miał złamaną łapę, szczękę i prawdopodobnie uszkodzone narządy wewnętrzne. Choć pies nie zginął na miejscu, to z powodu odniesionych urazów, zdecydowano się na jego uśpienie. Podobna historia przydarzyła się pielęgniarce Alice Trevorrow. Pewnego razu, gdy kobieta zabrała swoją suczkę rasy springer spaniel na spacer do Overtoun House, ta od razu po wyjściu z samochodu pobiegła w stronę mostu. Gdy kilka minut później sama Alice tam dotarła, pies leżał już nieruchomo na dole, Choć suczka przez pierwsze dni po wypadku ledwie mogła chodzić, to jednak udało się jej przeżyć

Cała sprawa jednak - jako, iż intrygująca i nigdzie indziej nie spotykana - zainteresowała także tzw. psich psychologów i osoby zajmujące się zjawiskami paranormalnymi. Doktor psychiatrii Mary Armour oraz biolog doktor Rupert Sheldrake nie zaprzeczyli tezie, iż psy mogą posiadać tzw. szósty zmysł, dzięki któremu zdolne są do odczuwania bodźców, o których istnieniu większość ludzi nie ma nawet pojęcia. Bardziej śmiałe przypuszczenia mówią o tzw. cienkim miejscu w okolicach Overtoun, czyli miejscu, gdzie nasz ziemski świat i inny, bliżej nam nieznany, niemal się dotykają. 
Zagadką więc do dziś pozostaje, czy psy rzucały się w przepaść nieświadomie, kierowane instynktem tropienia i zdobywania, czy może jednak skacząc z mostu zdawały sobie sprawę, że za chwilę przejdą przez Tęczowy Most i świadomie podejmowały taką decyzję.













Źródła:
http://psia-rada.blogspot.com/2014/05/niezwyke-historie-nawiedzony-most.html
http://www.paranormalne.pl/topic/24822-most-psich-samobojcow/