2019/03/28

Mrożace krew w żyłach telefony od zagonionej. Sprawa Frauke Liebs

Sprawa Frauke Liebs jest szczególna ze względu na fakt i formę kontaktowania się porwanej z rodziną. Młoda dziewczyna zaginęła czerwcową nocą 2006 roku. Już dzień później jej rodzina otrzymała telefon. Nie był to jednak porywacz z żądaniem okupu, a coś o wiele bardziej przerażającego. Dzwoniącą była sama Frauke, która bezbarwnym, jakby automatycznym głosem powtarzała jedno zdanie: Jestem w Paderborn. Ja jeszcze żyję. Telefony powtarzały się przez kila kolejnych dni, a okoliczności jakie im towarzyszyły i słowa, które padały z ust dziewczyny były jeszcze bardziej przerażające. Cztery miesiące później jej ciało odnalazł grzybiarz w płytkim grobie przy drodze około 40 kilometrów od domu.




Zaginięcie

20 czerwca 2006. 21-letnia uczennica szkoły dla przyszłych pielęgniarek Frauke Liebs mieszka w Paderborn w Niemczech razem ze swoim długoletnim chłopakiem Chrisem. Pierwszą część owego letniego dnia Frauke spędza w szkole, po czym idzie do restauracji z Chrisem oraz ze swoją mamą. Podczas posiłku Frauke dostaje wiadomość od przyjaciółki, to propozycja, by dziewczyna dołączyła do spotkania w barze, gdzie cała grupa znajomych oglądać będzie mecz. Dziewczyna deklaruje, że chętnie skorzysta z zaproszenia. Zaraz po kolacji mama i Chris podwożą Frauke do miejsca gdzie ma dołączyć do znajomych. W czasie tego pobytu w barze, dziewczyna  nie jest zbyt zainteresowana meczem, mimo iż wszyscy się świetnie bawią, Frauke jako jedyna zaraz po meczu zaczyna szykować się do wyjścia. Mówi do przyjaciółki, że nie chce, żeby Chris czekał na nią zbyt długo. Przyjaciółka Isabella odprowadza ją do wyjścia. Już w drzwiach Frauke przypomina sobie o pożyczonej kilka godzin wcześniej baterii do telefonu, wyjmuje ją więc i oddaje. Po północy Chris otrzymuje wiadomość z informacją, że Frauke przyjdzie później. Wiadomość ta brzmi zupełnie zwyczajnie i napisana jest w typowy dla dziewczyny sposób. Jakiś czas potem Chris dzwoni do niej. Telefon jest jednak wyłączony, chłopak rezygnuje więc z dalszego czekania na ukochaną.

Jak później ustalono, gdy Frauke wychodziła z lokalu, było około godziny 23:00. Miała do pokonania około 20 do 30 minut drogi pieszo.

Rankiem następnego dnia Isabella zauważa brak przyjaciółki na zajęciach. Jest zaniepokojona, a bierze się stąd, iż wie, jak dużą wagę Frauke przywiązuje do zajęć w szkole. Isabella pyta nauczycielkę, czy Frauke może zgłaszała, że jest chora - nauczycielka zaprzecza. Dziewczyna dzwoni więc do Chrisa, ma nadzieję, że przyjaciółka po prostu zaspała po wczorajszym imprezowaniu. Telefon budzi chłopaka, natychmiast zagląda on do pokoju współlokatorki. Łóżko jest jednak równo zaścielone, co daje mu pewność, iż Frauke nie spała tu tej nocy. Zaniepokojony Chris powiadamia o wszystkim mamę dziewczyny.

Kobieta mieszkająca w miejscowości nieopodal od razu udaje się do miejscowego komisariatu, żeby zgłosić zaginięcie córki. Zgłoszenie nie zostaje jednak przyjęte, gdyż, jak tłumaczy policjant, Frauke jest osobą pełnoletnią, ma prawo przebywać tam, gdzie zechce, i że jest zdecydowanie za wcześnie na zgłoszenie zaginięcia. Jedyne co funkcjonariusze mogli zrobić, to sprawdzenie czy zaginiona nie uległa wypadkowi i nie przebywa w jakimś szpitalu. Około godziny 14:00 na skutek nacisków rodziców zgłoszenie o zaginięciu zostaje oficjalnie przyjęte.

W pierwszy etap poszukiwań angażują się funkcjonariusze i znajomi. Nic nie przynosi jednak rezultatów. Nie wiadomo też jaką drogę obrała Frauke, żeby wrócić do domu, pod uwagę brane są trzy różne trasy. Jak później stwierdzono, pewne jest to, że wkrótce po opuszczeniu baru Frauke musiała znaleźć się poza miastem, ponieważ wiadomość wysłana przez nią po północy przyszła z obrębu masztu w mieście Nieheim, leżącym 40 km od Paderborn. Można zatem przypuszczać, że Frauke poruszała się wówczas samochodem.

Pierwszy telefon

Pierwszy telefon miał miejsce 22 czerwca o godzinie 22:25. Połączenie odebrał Chris i już w pierwszym momencie poczuł niepokój, bo Frauke zwracał się do niego w inny niż zwykle sposób. Do tego jej głos brzmiał, jakby była pod wpływem środków odurzających. Halo Christos. Chciałam powiedzieć, że u mnie wszystko w porządku i że niedługo wrócę do domu. Daj znać mamie, tacie i innym – powiedziała Frauke, po czym rozłączyła się. Chris, pomimo iż odczuwał pewien niepokój, cieszył się, iż Frauke dała znak życia i że – jak sama powiedziała – wkrótce pojawi się w domu. Po tym telefonie rodzina czekała w mieszkaniu na dziewczynę, ta jednak nie zjawiła się. Nie można było się również do niej dodzwonić, jej telefon był wyłączony.

Drugi telefon

Drugi telefon otrzymuje Chris 24 czerwca o godzinie 14:30. Frauke, jak poprzedninu zapowiada, że wróci do domu dziś wieczorem. Gdy Chris zapytał ją, czy dzieje się coś złego, odpowiedziała jak automat Nie. Jestem w Paderborn. Jestem w Paderborn. Jestem w Paderborn, po czym rozłaczyła się.

Matka dziewczyny mówiła później w wywyiadzie:  

Byłam wzburzona. Dla mnie to wszystko było przerażające, te stałe zapowiedzi, że wróci do domu, jej zmieniony głos, wyłączony telefon. Policja nie wiedziała nawet, skąd były połączenia. Ustalono jedynie pochodzenie pierwszej wiadomości. Wiele dni trwało, zanim operator sieci dostarczył dalszych informacji. Później się dowiedziałam, że policja złożyła wniosek o przekazanie jej danych jedynie z pierwszych telefonów do piątkowej nocy. Na kolejne czekaliśmy tygodniami, ponieważ nie było decyzji sądu.

Trzeci telefon


Po raz trzeci Frauke zadzwoniła 25 czerwca. Ponownie obiecała, że wróci do domu. Zapytana, czy jest w niebezpieczeństwie, odpowiedziała, że nie, a na pytanie, dlaczego nie wróciła wczoraj - że wyjaśni to, gdy wróci do domu. Na ten powrót nikt z najbliższych jednak nie liczył.

Ostatni telefon

Ostatnia rozmowa odbywa się 27 czerwca krótko przed północą.
Frauke: Hallo, Chrissy. U mnie wszystko w porządku.
Chris: Gdzie jesteś?
Frauke: Nie mogę powiedzieć.
Chris: Przyjeżdżaj do domu.
Frauke: Nie, nie mogę.
Chris: Dlaczego?
Frauke: Nie mogę powiedzieć.
Chris: Czy jesteś przetrzymywana?
Frauke: Tak… Nie! Nie!
Chris: Boisz się?
Frauke: Nie.
Chris: Kto jest przy tobie?
Frauke: Nie mogę tego powiedzieć.
Chris: Czy jesteś zmęczona?
Frauke: Tak, bardzo zmęczona.
Chris: Wiesz, że szuka cię policja?
Frauke: Tak, wiem.
Chris: Skąd to wiesz?
Frauke: Nie ma mnie prawie od tygodnia.
Chris: Dlaczego cię nie ma?
Frauke: Przecież wiesz, Chris.
Chris: Nie. Poznałaś jakiegoś nowego faceta?
Frauke: Przecież wiesz, że z powodu jakiegoś faceta nie znikałabym na tydzień. Przecież mnie znasz.
Chris: Karen jest przy mnie. Wszyscy się martwimy.
Frauke: Czy mama i tata też tu są?
Chris: Byli tu.
Frauke: Powiedz im, że ich bardzo kocham.
Chris: Kiedy wrócisz?
Frauke: Nie wiem.
Chris: Dlaczego nie przyszłaś, mimo że powiedziałaś, iż wrócisz.
Frauke: Później ci to wyjaśnię.
Chris: Czy mam cię odebrać?
Frauke: Nie, nie da się.
Chris: Czy możemy się gdzieś spotkać?
Frauke: Nie, nie da się. Nie da się.
Chris: Gdzie jesteś?
Frauke: Mama.
Chris: Gdzie jesteś?
Frauke: Mama.
Chris: Gdzie jesteś?
Frauke: Mama.
Chris: Kiedy się odezwiesz?
Frauke: Nie wiem.
Chris: Odzywaj się przynajmniej raz dziennie.
Frauke: Dotychczas tak robiłam.
Chris: Było mi bardzo smutno, że nie odezwałaś się wczoraj.
Frauke: Tak, wiem, że było ci smutno… Daj mi, proszę, Karen.
Karen bierze telefon.
Frauke: Proszę, nie wypytuj mnie.
Karen: Czy boisz się wrócić do domu?
Frauke: Nie.
Karen: Posprzątamy mieszkanie, a nikt nie będzie się ciebie pytał, co się stało. Wracaj.
Frauke: Nie da się, ja jeszcze żyję.
Karen: Jesteś z jedną osobą czy z wieloma?
Frauke: Proszę, nie pytaj mnie. Chciałabym być z wami. Chciałabym do domu.
Chris bierze telefon.
Chris: Odzywaj się przynajmniej raz dziennie.
Frauke: Tak robię. Cześć. Na razie.
Frauke mówiła wszystko pozbawionym emocji głosem, w którym słychać było wyczerpanie. Po tym telefonie rodzina była wstrząśnięta. Szczególnie matka dziewczyny, po tym jak Frauke na pytanie gdzie jest odpowiedziała trzy razy Mama. Kobieta pracowała w gimnazjum w miejscowości Bad Driburg i w ciągu tygodnia wynajmowała tam mieszkanie. Bliscy myśleli wtedy, że powtórzenie słowa mama mogło być sugestią, żeby szukać sprawcy w tej miejscowości lub żeby w jakikolwiek sposób powiązać jej pobyt z miejscem pracy matki.Wszystko okazało się bezskuteczne. Od czasu ostatniego telefonu dziewczyna milczy. Rodzina angażuje w śledztwo prywatnych detektywów, sprawdza komputer Frauke i stara się odnaleźć ją w każdy możliwy sposób.

Zgłoszenie grzybiarza

4 października policja w Lichtenau otrzymała zgłoszenie od przebywającego w okolicy grzybiarza. Mężczyzna znalazł pod drzewem zwłoki. Znaleziska miało miejsce przy drodze krajowej 817, w odległości około 10 metrów od szosy. W pobliżu nie ma żadnych domów, rzadko chodzą tam też piesi. Ze względu na ubiór zmarłej od początku podejrzewano, że może być to Frauke. Tydzień później wiadomość ta została oficjalnie potwierdzona. 




Jak później ustalono, Frauke zginęła krótko po ostatnim telefonie. Ze względu na zaawansowany stan rozkładu ciała nie udało się ustalić przyczyny śmierci. Nie znaleziono dowodów na to, iż przed śmiercią była wykorzystywana seksualnie. Pewne jest jedynie to, że miejsce znalezienia zwłok nie było miejscem morderstwa. Śledczy wykluczają z grona podejrzanych osoby z najbliższego otoczenia Frauke. Jedyne pewne informacje to miejsca logowania się telefonu Frauke do masztów. Ustalono, iż to z masztu w Nieheim logował się jej telefon podczas wykonywania połączeń do rodziny. Maszt ten obejmuje teren o średnicy 15 kilometrów. Policja za pomocą gazety i ulotek zaapelowała więc do okolicznych mieszkańców o pomoc. Otrzymano w sumie kilkadziesiąt wskazówek co do miejsc, w których mogła być przetrzymywana Frauke – stojące na uboczu budynki, stodoły, przyczepy. Sprawdzono każdą z nich. Bez rezultatu. Mimo upływu miesięcy, a potem lat, w sprawie nie pojawiły się żadne nowe wskazówki mogące się przyczynić do jej wyjaśnienia. 

Dom z horroru i nadzieja na rozwiązanie sprawy

Nadzieja na rozwiązanie sprawy pojawiła się nagle. W miejscowości oddalonej o około 50 kilometrów od Paderborn aresztowane zostaje starsze małżeństwo. Para oskarżona jest o przetrzymywanie i zabicie kobiety. Niewiele później wychodzi również na jaw, iż nie jest to ich pierwsza ofiara. Dom, w którym mieszkali okrzyknięty został przez media domem z horroru, a prócz tego pojawiły się przypuszczenia, że jedną z ich ofiar była również Frauke Liebs. Kilka miesięcy później śledczy podali informacje, iż nie odnaleziono żadnych poszlak wskazujących na to, że Wilfried i Angelika W. mieli związek z morderstwem Frauke Liebs. 

Dom małżeństwa W:




Sprawa porwania i śmierci Frauke Liebs pozostaje nierozwiązana.

źródła:
https://en.wikipedia.org/wiki/Murder_of_Frauke_Liebs
https://www.caseremains.com/blog/frauke-liebs
https://www.reddit.com/r/UnresolvedMysteries/comments/36ec5z/what_happened_to_frauke_liebs/
https://www.express.co.uk/news/world/724499/Killer-couple-trial-Germany-advertised-women-abusing-killing