2022/05/26

Tajemnica miasteczka Gatton. Morderstwo trójki rodzeństwa Murphy w Australii w 1898 roku

W miasteczku Gatton, w stanie Queensland w Australi w 1898 roku miało miejsce jedno z najbardziej tajemniczych morderstw na tym kontynencie Ofiarami brutalnej zbrodnii padła trójka rodzeństwa i ich koń. Sprawa ta, choć od wydarzeń mineło ponad 120 lat, nadal żyje w pamięci mieszkańców Gatton i okolic, a to przede wszystkim dlatego, że po wielu latach większość historyków ma jadną dość szokującą teorię na temat tego, kto dokonał tej brutalnej zbrodnii.




Rodzina Murphy wiodła spokojne życie na farmie Blackfellow’s Creek, 9 kilometrów od centrum Gatton i około 100 kilometrów od stolicy stanu Queensland, Brisbane. Była to rodzina dość zamożna jak na ówczse czasy i szanowana w okolicy. Ojciec rodziny, Daniel, był strózem prawa i pracował w lokalnej jednostce policji. Jego żona, Mary, zajmowała się gospodarstwem i dziećmi, których było niemało, bo aż dziesięcioro z których w 1898 roku najstarsze miały mały blisko 30 lat, a najmłodsze zaledwie kilka.

Jedyne zdjęcie rodziny Murphy. Rodzice siedzą na krzesłąch, a za nimi stoją kolejno od lewej John, Jeremy, Patrick, William, Polly, Norah, Ellen i Catherine. Na tym zdjeciu brakuje dwójki najstarszych synów - Daniela i Michaela


W 1898 roku najstarsze rodzeństwo opuściło już dom rodzinny. Daniel poszedł w ślady ojca i dołączył do policji, Michael był pracownikiem lokalnej administracji, kilka córek miało już swoich meżów i dzieci. Całej rodzinie wiodło się dobrze i raczej nie mieli oni jakichś większych zmartwień.

Ich normalne życie zostało przerwane 26 grudnia 1889 roku. Był to okres świąt Bożego Narodzenia i do rodzinnego domu na farmie przyjechały wszystkie dzieci, niektóre z nich ze swoimi małżonkami.
Okres świąt już prawie się kończył i 26 grudnia dwie siostry Murphy – 27-letnia Nora i 18-letnia Ellen, postanowiły wziąć udział w zabawie w miejscowej świetlicy Gatton Hall, którą część źródeł określa po prostu jako wielką stodołę. Ich brat, Michael, zaprzągł wtedy konia, po czym w trójkę wyruszyli dwukołowym wozem w 9-kilometrową drogę.

Rodzeństwo dotarło do Gatton Hall około godziny 21:00 i ze zdziwieniem odkryli, że zabawa została odwoła z pododu braku chetnych. Tego samego wieczora bowiem, kilkanaście kilometrów dalej odbywały się wyścigi konne i jarmark, które przyciągnęły większość mieszkańców okolicy. Trójka rodzeństwa udała się więc w drogę powrotną. Mniej więcej kilometr od Gatton Hall byli widziani po raz ostatni przez kilków lokalnych mieszkańców. Do domu jednak tej nocy nie powrócili.

Dom rodziny Murphy

Daniel i Mary Murphy


Następnego ranka ich matka, Mary Murphy, poprosiła swojego zięcia Williama, by sprawdził, dlaczego dzieci nie wróciły na noc. William wziął konia i niecałe dwa kilometry przed Gatton, dostrzegł na piasku ślady kół bryczki Michaela. Były one specyficzne, ponieważ jedno koło było poluzowane i zostawiało po sobie łukowaty ślad. Odciski kół wozu z nieznanych powodów skręcały nagle ze ścieżki i prowadziły w głąb rzadko porośniętego lasu. William podążył ich śladem nieświadomy jeszcze, że za chwile odkryje przerażającą prawdę. Trop prowadził do polany. Tam mężczyzna znalazł swoich krewnych. Leżeli oni obok siebie I na początku William zwyczajnie pomyślał że zasneli oni wracając z zabawy. Dopiero po chwili odkrył, że cała trójka nie żyje, ich czaszki są roztrzaskane a twarze pokryte krwią. Obok bryczki leżał też martwy koń.

Zwłok członków rodziny formowały trójkąt, co do dziś kreuje wiele teorii. Ten sposób ułożenia ciał nigdy nie powtórzył się w historii kryminalistyki.

Miejsce morderstw




Przerażony mężczyzna czym prędzej wtedy pobiegło do Gatton, by powiadomić policję. William nie znał jednak miasta i nie wiedział, gdzie szukać posterunku. Wszedł więc do jednego z barów krótko opisując co właśnie odkrył poprosił o pomoc. To wystarczyło, by wieści rozeszły się po okolicy w mgnieniu oka. W ciągu następnej godziny na miejscu zbrodni pojawiło się mnóstwo mieszkańców Gatton. Na miejsce przybyła też policja, a właściwie jeden policjant – sierżant William Arrel. Nie zdołał on jednak należycie zabezpieczyć miejsca zbrodnii, wokół ciał zebrali się gapie, co bardzo utrudniło późniejsze dochodzenie. Doszło nawet do tego, że sierżant Arrel nie potrafił powiedzieć czy ręce Michaela były związane – w jednej chwili widział na nich sznur, a później go już tam nie było.

27 grudnia o 4 po poludniu ciała załadowano na wóz i zawieziono do najbliższego pubu, gdzie złożono je w jednym z pokoi by tam mógł je obejrzeć lekarz. Doktor Von Lossberg przybył na miejsce kolejnego dnia. Jego pobieżne, trwające zaledwie godzinę oględziny wykazały, że obie kobiety zostały brutalnie zgwałcone. Lekarz stwierdził, że sprawca do tego czynu użył przedmiotu, prawdopodobnie rękojesci bata którym Michael poganiał konia. Obie też zostały następnie zabite ciosami ciężkiego przedmiotu w głowę. 18-letnia Ellen otrzymała jedno uderzenie, które rozbiło jej czaszkę na siedem części, a je mózg był widoczny spod roztrzaskanych kości. Od podobnego ciosu zginął również Michael, który wcześniej został postrzelony w głowę. Dodatkow, na jego narządach płciowych oraz koszuli wkasanej w rozpiete spodnie znajdowały się ślady nasienia. W tamtych czasach jednak niemożliwym było ustalenie do kogo ono należało. Koń który także nie umknął sprawcy miał podcięto gardło i przestrzeloną głowę. Na miejscu zbrodni nie było śladów walki.

Śledztwo w pierwszych dniach prowadzone było w naganny sposób i bardzo opieszale, a powodem tego były trwajace świeta Bożego Narodzenia i zbliżający się Nowy Rok. Gdy brat Michaela, Daniel, który także był przecież policjantem, pojawił się 28 grudnia na posterunku i ze zdziwieniem odkrył, że śledztwo nie zostalo jeszcze wszczęte a część policjantów nie ma nawet pojęcia, że taka zbrodnia miała miejsce dwa dni wcześniej. O zbrodni nie powiadomiono także jednostki w Brisbone, która zajmowała się takimi sprawami – telegram wysłano, ale nie oznaczono go jako pilny i nie został odczytany.

W międzyczasie rodzeństwo Murphy pochowano. Tutaj też są niejsanoście na temat tego, kto zezwolił na pochówek. Lekarz Von Lossberg twierdził, że on takiej zgody nie wydał, a miejscowy ksiądz, że taką zgodę otrzymał. O tym księdzu będzie jeszcze mowa za trochę.



28 grudnia, czyli 2 dni po zbrodni, sprawę przejął inspektor Galbraight. Jego zdaniem miejsce zbrodni nie wskazywało, że doszło tam do jakiejkolwiek walki lub oporu ze strony kobiet. Pochylał się on nad opinią, że siostry odbyły stosunek płciowy dobrowolnie.
Wtedy zaczęły się też przesłuchania świadków. Mieszkańcy Gatton od początku twierdzili, że zbrodni dokonał ktoś „obcy”. Nikt nie chciał rozmawiać o tym ze stróżami prawa. W miasteczku zapanowała zmowa milczenia. Co bardzo dziwne, tak samo zachowywała się rodzina ofiar. Nie chcieli oni rozmawiac z policją, musieli być wręcz do tego zmuszani. Daniel, czyli brat zabitego rodzeństwa, wydawał się jedynym, komu zależało na znalezieniu sprawcy.

Policja była bezradna. Postanowiono więc sprowadzić aborygeńskich tropicieli, którzy od razu stwierdzil, że najpierw odbyła się orgia, a potem doszło do morderstwa. Szybko odnaleźli też narzędzie zbrodni – był to fragment gałęzi eukaliptusa ze śladami krwi i włosami ofiar.
Natrafili również na rzemień z uprzęży, w którym znajdował się nekrolog z miejscowej gazety. Dotyczył on młodej kobiety z Gatton, która zmarła razem z dzieckiem przy porodzie dokładnie dwa lata wcześniej. Ojcem dziecka był Michael. Jak się okazało, Nora Murphy była przyjaciółką zmarłej, a jej nekrolog trzymała w pudełku, w swojej sypialni. Policjanci ustalili, że kilka dni przed tragedią nekrolog zniknął z pudełka w tajemniczych okolicznościach.

Przy śladach bryczki Michaela Aborygeni odkryli takze świeże odciski kopyt niepodkutego kucyka, które urywały się na polanie. W okolicy były tylko dwa kucyki, a jeden z nich należał do ojca zamordowanego rodzeństwa. Tropiciel powiedział, że rozpozna ślady, jeśli obejrzy oba kuce. Zignorowano jego propozycję i nie podjęto tego tropu.

Podejrzenia padały na kolejne osoby spoza miasta. Pierwszym podejrzanym był wędrowny robotnik Tomas Day, mieszkał on w gospodarstwie kilkaset metrów od miejsca morderstw i tego wieczora widziany był jak szedł tą samą drogą co rodzeństwo Murphy. Uważano go za dziwnego, ponieważ nie był rozmowny, nie pił i nie szukał towarzystwa. Jednak nie można było mu nic zarzucić, pieniądze odkładał na studia artystyczne i regularnie uczęszczał do miejscowej biblioteki. Na noc morderstwa nie miał alibi, spał jak zawsze w stodole przy gospodarstwie. Day nie miał jednak motywu i nigdy nie został oficjalnie uznany za podejrzanego. Niedługo po zbrodniach dołaczył on do wojska i zmarł około rok później w wyniku udanej próby samobójczej.

Innym podejrzanym był Richard Burges, włóczęga który został zwolniony z więzienia niedługo wcześniej. Odbywał on tam karę za napaść na kobietę. Ktoś posobno zeznał, że Burges wiedział, że Michael został postrzelony w głowę zanim jeszcze ten fakt został podany przez lakarza. Richard Burges miał jednak alibi na noc morderstwa – przebywał on w miejscowości oddalonej o 30 kilometrów od Gatton, co potwierdziło wiele bezstronnych osób.

Richard Burges


Wśród podejrzanych było jeszcze kilku tzw. obcych, ale nikogo oficjalnie nie zatrzymano. Mijały miesiace, a następnie lata. Sprawa dość szybko ucichła, w międzyczasie ekshumowano ciała zamorodwanych, co niestety nie przyniosło żadnego przełomu.
Co dziwne, o znalezienie sprawców nie zabiegała rodzina. Wręcz przeciwnie – nie wyrażali oni zgody na przesłuchania czy nawet porównanie kopy ich kucyka ze śladami znalezionymi na miejscu zbrodni. Bezpośrednio po morderstwie, kiedy Mary Murphy zobaczyła ciała swoich dzieli, była ona bardzo spokojna i powiedziała jedynie: „Przynajmniej ich dusze nadal żyją w niebie i spotkam się z nimi wkrótce”. Jeden z miejscowych dziennikarzy zapamiętał, że gdy pochyliła się nad ciałami córek, szepnęła do siebie: „Dobrze, że przynajmniej były na ostatniej niedzielnej mszy”. Po tych słowach weszła w głąb lasu i, jak zeznali świadkowie „modliła się o dusze morderców swoich dzieci”Ojciec, Daniel Murphy, udzielał natomiast wymijających odpowiedzi. Często zmieniał wersje swoich zeznań. Według wielu sprawiał wrażenie osoby, która coś ukrywa.

Sprawę morderstw w Gatton zamknięto dopiero w latach 60 XX wieku, przyznając jej status nierozwiązanej. Starsi mieszkańcy miasteczka do dzisiaj nie chcą rozmawiać na temat tej zbrodni, co w pewien sposób sugeruje, że mordercą mógł nie być ktoś „obcy”. Mimo że sprawca od dawna nie żyje bo od zbrodni minęło ponad 120 lat, to ujawnienie jego nazwiska mogłoby uderzyć w jego potomków.



Obecnie śledczy i historycy są niemal pewni, że za zbrodnią stoi ktoś kto znał ofiary i są tu 3 główne wersje. Pierwsza z nich to to, iż rodzeństwo zamordwoał ich ojciec, być może w zmowie z matką, bo dowiedział się o ich kazirodczych upodobaniach. Richard Price, zmarły niedawno historyk, przez lata interesował się tajemnicą z Gatton. Twierdził nawet, że odkrył, kto stoi za zbrodnią, jednak obawia się ujawnienia prawdy. Nieoficjalnie wiadomo, że Price twierdził, że mordercą miał być ojciec rodziny, Daniel Murphy, który podobno wiedział o kazirodczych upodobaniach swoich starszych dzieci i postanowił rozprawić się z tym wstydliwym problemem zanim wyjdzie on na jawHistoryk dotarł też do zeznań służącącej państwa Clarke mieszkających niedaleko miejsca zbrodnii. Zeznała ona że w noc morderstwa usłyszała dwa wystrzały z rewolweru i kobiecy krzyk: „Ojcze! Ojcze!”.

Druga teoria mówi, że zbrodni dokonał miejscowy ksiądz, który miał romans ze starszą z ofiar, 27-letnią Norą, która w chwili swojej śmierci podobno była z nim w ciąży. Tym ksiedzem miał być Daniel Walsh i dodatkowo, jak się pewnie domyślacie jest to ta sama osoba która tak pośpiesznie pochowała zamordowanych członków rodziny Murphy nie mając na to pozwolenia od śledczych. Niektórzy też twierdzą, że te krzyki „ojcze ojcze” która słyszała służąca odnosiły się właśnie do księdza. Ponadto, faktem który w jakiś sposób popiera te tezę jest fakt, iż ten duchowny popełnił samobójstwo około rok później.

Trzecią teoria związana jest Michaelem i tym nakrokogiem, który w jakiś zagadkowy sposób znalazł się na miejscu zbrodni. 
Część osób twierdzi, że morderstwa dokonano w zemście za śmierć dziewczyny, która zmarła w trakcie porodu dziecka Michaela. Na temat tej teorii nie ma jednak wielu faktów, oprócz tego iż wydaje się dość racjonalna.

Zbrodnia w Gatton prawdopodobnie już na zawsze pozostaje nierozwiązana.

Źródła:
https://unresolved.me/the-gatton-murders https://en.wikipedia.org/wiki/Gatton_murders https://ciekawostkihistoryczne.pl/2016/02/26/kazirodcza-zbrodnia-z-kangurami-w-tle/ https://www.youtube.com/watch?v=hzJeROkRF1c