2022/10/01

Zdarzenia w domu przy Meriden Avenue, czyli prawdziwa historia filmu "Udręczeni"

Rodzina Campbell wprowadza się do wynajętego domu aby być bliżej szpitala, w którym leczenie przechodzi ich chory na raka nastoletni syn Matt. Wkrótce po wprowadzeniu się do nowego domu, chory nastoletek odkrywa w piwnicy drzwi do ukrytego pomieszczenia, a członków rodziny zaczynają dręczyć koszmarne zdarzenia. Tak wygląda fabuła filmu "Udręczeni" (w oryginale "The Haunting in Connecticut"). Oparta jest ona na prawdziwej historii rodziny Snedeker, która rozegrała się w mieście Southington w Connecticut w 1986 roku.



Fabuła filmu

Rodzina Campbell wprowadza się do wynajętego domu aby być bliżej szpitala, w którym leczenie przechodzi ich chory na raka nastoletni syn Matt. Wkrótce po wprowadzeniu się, chory nastoletek odkrywa w piwnicy drzwi do ukrytego pomieszczenia, a członków rodziny zaczynają dręczyć koszmarne zdarzenia.

Wynajęty za niewielką opłatą dom okazał się mieć przerażajacą przeszłość. Wcześniej znajdował się w nim bowiem zakład pogrzebowy. Dodatkowo, jego właściciel, mężczyzna nazwiskiem Aickman miał przerażającą pasję. W piwnicy wybudował specialne pomieszczenie, gdzie praktykował seanse spirytystyczne z przygotowanymi przez obcięcie powiek i malunki na ciałach zwłokami. Martwe ciała były przetrzymywane w domu i tym samym pozbawione należytego miejsca spoczynku.

Co jest równie przerażajace, w domu doszło także do morderstwa. Aickmanowi w seansach pomagał Jonah - jego asystent. Chłopak kontaktował się ze zmarłymi, poddawał seansom i wydobywała się z niego ektoplazma. W którymś momencie jednak Jonah odmówił właścicielowi zakładu pogrzebowego dalszej pomocy w spotkaniach ze zmarłymi i przypłacił to życiem.

Dusze zmarłych osób, w tym Jonah, zostały uwięzione na zawsze w domu i nie mogą zaznać spokoju, o czym po latach przekonuje się rodzina Campbell.


Prawdziwe wydarzenia

Był rok 1986. Wkrótce po przeprowadzce do nowego przy 208 Meriden Avenue w Southington w Connecticut, Carmen i Allen Snedekerowie wraz z czwórką dzieci zaczynają doświadczać niewytłumaczalnych zjawisk. W domu widząc przechadzające się postacie, słyszą kroki i czyjąś obecność, a światła w pokojach zapalają się same pomimo braku żarówek. Pewnego dnia nawet, podczas mycia podłogi, woda w wiaderku zmieniła kolor na czerwony.

Carmen Snedeker (obecnie Carmen Reed), która kilka razy wypowiedziała sie w mediach na temat tamtych wydarzeń, opisała też hostorię gdy podczas kąpieli zasłona prysznica zaczęłą samoistnie owijać się wokół szyi kobiety.

Rodzina zaczyna podejrzewać, ze dom może być nawiedzony. Wszelkie próby wypędzenia złej siły nie przynoszą jednak rezultatów. Wkrótce Campbellowie decydują się skorzystać z pomocy światowej sławy demonologów – Eda i Lorraine Warrenów.

To, co z początku rysowało się jako działanie poltergeista, według Warrenów było demonem. Udręczona rodzina odkryła też, że ich nowy dom był niegdyś zakładem pogrzebowym.

O rozwoju wydarzeń w domu przy Meriden Avenue nie wiemy wiele. Historie znamy z ksiażki "In a Dark Place: The Story of a True Haunting", napisanej w roku 1992 przez Raya Gartona we współpracy z Edem Warrenem. Wiadomo jedynie, że Snedekerowie mieszkali w domu w latach 1986-1988, po czym wyprowadzili się. Obecnie jest on własnością Susan Trotta-Smith, która twierdzi, że dom nie jest i nigdy nie był nawiedzony.







Źródła:
https://www.chasingthefrog.com/reelfaces/hauntinginconnecticut.php
https://en.wikipedia.org/wiki/The_Haunting_in_Connecticut
https://en.wikipedia.org/wiki/Ed_and_Lorraine_Warren