Copiapó to górnicze miasto w Chile leżące na skraju pustyni Atakama. Latem 1868 roku widziano tam podobno latające stworzenie, którego gatunku do dziś nikt nie potrafi ustalić. Obserwacji miało dokonać kilkudziesięciu górników z lokalnej kopalni. Zgodnie twierdzili oni, iż późnym popołudniem widzieli oni przerażającą hybrydę (mieszańca kilku gatunków zwierząt), przelatującą nad ich głowami w chwili, gdy czekali na kolację.
O całym zdarzeniu kilka dni później pisała nawet lokalna prasa. Według opisu zamieszczonego w gazecie, stworzenie miało wielką głowę przypominającą głowę szarańczy, ciało przypominające ciało przypominajace ciało węża częściowo pokryte łuską a częściowo sztywną sierścią oraz duże opierzone skrzydła, które uderzając o siebie wydawały metaliczny dźwięk, gdy stworzenie zataczało w locie łuk.
Dziwna istota przybyła z północnego wschodu i kierowała się na południowy zachód.
Istota z Copiapó to dziś kryptyda nieco zapomniana i przez wielu uważana za wytrór ludzkiej wyobraźni. Trudno sobie jednak wyobrazić, co mogło skłonić grupę kilkudziesięciu dorosłych mężczyzn do wyobrażenia sobie ptaka o postaci węża, głowie szarańczy i ciele pokrytym łuskami. Oczywiście można to również przypisywać przemęczeniu.
Źródła:
http://patagoniamonsters.blogspot.com/2009/12/flying-creatures-strange-birds-part-1.html
http://patagoniamonsters.blogspot.com/2009/12/flying-creatures-strange-birds-part-1.html