Jest jednym z najbardziej tajemniczych przedstawicieli świata zwierząt Ameryki Łacińskiej. Sucuriju gigante znaczy dosłownie wielki dusiciel lub anakonda gigantyczna. Według relacji, zwierzę to zamieszkuje dorzecza Amazonki, choć zdarzały się też obserwacje na obszarze Argentyny, Wenezueli i Gujany.
Obecnie, oficjalnie największymi wężami na świecie są anakondy zielone i pytony statkowe. Te pierwsze zamieszkują Amazonię, zwykle mierzą od 4 do 5 metrów długości, ale najdłużyszy zmierzony i udokumentowany osobnik liczył sobie aż niemal 9 metrów. Anakondy są także bardzo cieżkie – najwieksze osobniki ważą nawet 250 kilogramów.
Anakonda zielona |
Anakonda zielona |
Pytony siatkowe, które zamieszkują południowo wschodnią Azję, są natomiast lżejsze i dłuższe niż anakondy. Na wolności dorastają nawet do blisko 10 metrów, mogą też ważyć około 100 kilogramów.
Co ciekawe oba te gatunki nigdy nie dorastają do swoich maksymalnych rozmiarów gdy są trzymane w niewoli.
Obecnie najwiekszym pytonem siatkowym hodowanym przez człowieka jest samica o imieniu Medusa która mieszka i występuje w domu strachów w Missouru w USA.
Pyton siatkowy o imieniu Medusa |
Pyton siatkowy |
Wracając do Sucuriju Gigante. O istnieniu tych gigantycznych węży od setek donoszą naoczni świadkowie, zwykle Indianie południowoamerykańscy, lecz do tej pory nie udało się naukowo potwierdzić istnienia tego gatunku. Te zamieszkujące podobno dorzecza Amazonki węże posiadają – według opisów świadków – ciało o długości od 13 do nawet 50 metrów, którego średnica w największym miejscu wynosi nawet około 75 centymetrów. I szacuję się, iż przy takim rozmiarze jeden osobnik może ważyć ważyć kilka ton. Osoby które spotkały tego potwora mówią, iż nad oczami ma on dwa rogowate wyrostki, a ponadto wąż posiada nieliczne białe miejsca na brzuchu.
Ilustracja przedstawiająca Sucuriju Gigante |
Na przełomie 19 i 20 wieku Sucuriju gigante nie był uważany za legendę lub zjawisko które dziś nazwalibyśmy kryptydą. Dla Indian z terenó Brazylii byl on realnym zagrożeniem znanym często pod nazwą Matatora czyli zabójca byków
Pierwsze opisane spotkanie z tym ogromnych rozmiarów wężem miało miejsce w 1907 roku. W styczniu tego roku angielski oficer i podróżnik badający dorzecze Amazonki, pułkownik Percy Fawcett, zastrzelił na rzece Rio Negro osobnika, którego długość oszacował (nie mając jednak taśmy mierniczej) na 62 stopy, czyli prawie 19 metrów. Miejscowi Indianie twierdzili wówczas, że trafiają się jeszcze dłuższe węże, natomiast urzędnicy z Brazilian Boundary Commission poinformowali Fawcetta o osobniku zabitym kilka lat wcześniej, który miał mieć 80 stóp, czyli ponad 24 metry długości. Fawcett po zastrzeleniu zwierzęcia zostawił je w tym samym miejscu, gdy jednak później wrócił by zabrać zwłoki, węża już tam nie było – prawdopdobnie więc strzały jedynie ogłuszyły zwierzę, które po jakimś czasie odzyskało siły i uciekło. Choć na potwierdzenie tego wydarzenia nie ma dowodów rzeczownych, to dla wielku osób zeznanie półkownika, który zupełnie nie był miłośnikiem węży czy polowania na ogromne okazy, wydaje się wiarygodną relacją.
Percy Fawcett |
Ilustracja 17-metrowego węża postrzelonego przez Facett'a |
29 października 1929 roku miała miejsce kolejna opisana obserwacja. Tego dnia duchowny Victor Heinz wykonując prace przy brzegu rzeki, zauważył olbrzymiego węża pływającego w Amazonce niedaleko miasta Alpenquer w Brazylii. Duchowny stwierdził później iż zwerze miało nawet bliko 20 metrów długości i jasnozielone oczy.
W roku 1932 natomiast wykonano zdjęcie, które przedstawia około trzydziesto-metrowego węża z ogromnym pyskiem, który podobno został zabity na granicy z Wenezuelą przez brazylijską straż graniczną. Średnica ciałą zwierzęcia wynosiła ponad metr. Zdjęcie to w pewnym czasie było sprzedawane w formie pocztówek. Tego jednak, co stało się z ciałem węża nie wiadomo.
Zdjęcie węża zabitego przez brazylijaką straż graniczną w 1932 roku |
Inne zdjęcie, wykonane w 1948 lub 1949 roku przez mechanika lotniczego Joaquima Alencara, pokazuje ogromnego wężam – jak twierdził autor fotografii – mającego około 45 metrów długości, leżącego w rzece Rio Abuna. Gdy uznamy iż pomiar Alencera jest wiarygodny, szacuje się iż tak długi wąż młógłby ważyć około 4 ton.
Zdjęcie wykonane przez Joaquima Alencera |
Niestety w przypadku tych dwóch zdjęć trudno znaleźć jakikolwiek punkt odniesienia, dzięku któremu możnaby oszacować rozmiary sfotografowanych zwierząt. Fotografie te robione dziesiątki lat temu mają słabą jakość i nie możemy nawet stwierdzić z jakiej odlałoścu były zrobione. Jedyne co mamy, to zeznania świadków, które dla nauki nie są oczywiście dostatecznym dowodem.
Część badaczy wskazuje na fakt, iż te ogromne węże, ze względu na swój rozmiar, maiałyby mniejsze możliwości ukrycia się przed drapieżnikami, a długość ich ciał mogłaby powodować problemy z ciśnieniem krwi, szczególnie w okolicy ogona. Nie wyklucza to jednak możliwości, że nieliczne dziko żyjące osobniki mogą osiągać kilkanaście metrów długości, zwłaszcza w odludnych rejonach, gdzie nie są narażone na szybkie wytępienie.