Bobby Dunbar (po lewej) i chłopiec zwrócony rodzinie jako Bobby Dunbar |
Jeszcze tego samego dnia do poszukiwań włączyła się policja. Akcje prowadzono intensywnie przez kilka dnia, jednak nie natrafiono na chociażby najmniejszy ślad Bobbiego. Również przez kilka późniejszych miesięcy, w śledztwie nie poczyniono żadnych postępów i podejrzewano, że prawdopodobnie Bobby
musiał przypadkiem wpaść do jeziora i utonąć, a jego ciało spoczywa gdzieś na dnie Swayze. Ogromnym było więc szokiem, gdy po ośmiu miesiącach, 13 kwietnia 1913 roku, detektywi zajmujący się sprawą, ogłosili, że ...odnaleźli
chłopca całego i zdrowego.
W
sąsiednim stanie Mississippi zatrzymano wówczas Williama Waltersa, który podróżował
wraz z chłopcem wyglądającym zupełnie jak Bobby Danbar. Mężczyzna został zatrzymany, chłopcem zajęli się policjanci a
Lessie Dunbar została wezwana do Mississippi, by rozpoznać syna. W prasie
pojawiło się wówczas kilka wersji tego, jak wyglądało ich spotkanie. Według niektórych
chłopiec miał od razu wykrzyknąć Mama! i rzucić się kobiecie na szyję. Według
innej relacji jedynie się rozpłakał. Druga wersja wydaje się bardziej prawdopodobna,
ponieważ Lessie oznajmiła, że nie jest pewna, czy ma do czynienia ze swoim
synem. Chłopca jednak zostawiono pod jej opieką, a na następny dzień Lessie powiedziała dziennikarzom, że podczas kąpieli rozpoznała jego blizny i znamiona i jest pewna,
że to Bobby. William Walters został zatrzymany pod zarzutem porwania, jednak
obstawał przy swojej niewinności. Według jego wersji chłopiec miał mieć na imię Bruce Anderson i
być nieślubnym synem Julii Anderson, która pracowała dla rodziny Waltersa. Julia zgodziła
się, by William zabrał jej syna ze sobą na wycieczkę, gdy jechał w podróż do
siostry. Był przekonany, że zostanie uwolniony, gdy tylko Julia Andersona
zostanie odnaleziona i rozpozna syna.
Tymczasem odnaleziony Bobby Dunbar wrócił wraz z matką do rodziny, która powitała go hucznym
przyjęciem. Zarówno rodzina jak i sąsiedzi cieszyli byli bardzo szczęśliwi, że ta sprawa ma swój pozytywny finał.
Chłopiec pozostał razem z Dunbarami do czasu, aż z Północnej Karoliny
przybyła Julia Andarson, by udowodnić, że chłopiec, którego przygarnęli
Dunbarowie jest w rzeczywistości jej synem. Kobieta została jednak negatywnie potraktowana przez policję, gdyż ta chciała ponownie otwierać sprawy, którą uważała za swój ogromny sukces. Funkcjonariusze postawili wówczas Julię Anderson przed pięcioma chłopcami w tym samym wieku, a wśród nich
znajdował się oczywiście jej domniemany syn Bruce. Zauważono, że u chłopca nie
pojawiła się żadna reakcja, gdy zobaczył kobietę. Julia wskazała właściwego Bobbiego
jako swojego syna, jednak dodała, że nie jest tego pewna. Dodatkowo, kobieta nie spotkała się sympatią opinii publicznej i osób zaangażowanych w sprawę. Nie była
mężatką, jednak miała dziecko, a dwójka jej wcześniejszych dzieci zmarła w
okresie niemowlęcym. Po szybkim procesie sąd zdecydował, że chłopiec to zaginiony kilka miesięcy wcześniej Bobby Dunbar i pozostawiono go pod
opieką Lessie i Percy'ego.
William Walters został skazany na karę więzienia, jednak
uporczywie dowodził swojej niewinności i składał odwołania, aż w końcu został
wypuszczony na wolność po dwóch latach. Zmarł około roku 1930, do końca
życia obstając przy swojej niewinności.
Sam chłopiec odnaleziony 1 1913 roku natomiast, dorósł w domu Dunbarów, ożenił się i miał trójkę dzieci. Zmarł w 1966
roku z powodu choroby serca i nie wiadomo, czy był świadomy tego, co przydarzyło jego rodzinie tamtego lata.
Chłopiec wychowywany jako Bobby Dunbar:
Sporna
kwestia, czy chłopiec był rzeczywiście uprowadzonym Bobbym czy brutalnie odebranym
matce Brucem Andersonem, pozostawała nierozwikłana do roku 2004. Wtedy też syn Bobbiego Dunbara poddał się testom DNA i ich wynik okazał się szokujący, mianowicie wykluczyły one jakikolwiek jego związek biologicznym z rodziną Dunbar. Oznacza to, iż chłopiec oddany Lessie i Parcy'emu, nie był prawdziwym Bobbim Dunbarem.
Po wielu latach większość ekspertów uważa, że prawdziwy Bobby Dunbar prawdopodobnie uległ wypadkowi, a jego ciało spoczywa gdzieś na bagnistych terenach Swayze. Według innych wersji, mogło zostać zabity i zjedzony przez aligatora. Nie można wykluczyć też, iż czterolatek mógł paść ofiarą mordercy, porywacza czy pedofila.
Po wielu latach większość ekspertów uważa, że prawdziwy Bobby Dunbar prawdopodobnie uległ wypadkowi, a jego ciało spoczywa gdzieś na bagnistych terenach Swayze. Według innych wersji, mogło zostać zabity i zjedzony przez aligatora. Nie można wykluczyć też, iż czterolatek mógł paść ofiarą mordercy, porywacza czy pedofila.
Chłopiec
odnaleziony w Missisippi nie był Bobbiem, a jednak jego matka jak i cała
rodzina Dunbarów przyjęła go z ciepłem i miłością. Zastanawiającym jest fakt, iż
rodzice i brat nie zdawali sobie sprawy, że chłopiec, którego przygarnęli nie jest ich synem, który wyjechał z nimi nad jezioro ostatniego lata. Wielu osobom ciężko jest uwierzyć, że
można pomylić dwóch pięcioletnich chłopców. Zastanawia też, czy chłopiec wychowany jako Bobby Dunbar zdawał sobie sprawę, że został
komuś odebrany i oddany innej rodzinie. Możliwym jest, że zarówno Percy jak i
Lessie (lub przynajmniej jedno z nich) byli świadomi, że odbierają dziecko innej kobiecie, jednak chęć
wypełnienia pustki po utracie syna kazała im wmówić sobie, że istotnie odnaleźli
Bobbiego.
źródła:
http://www.history101.com/bobbydunbarmystery/
https://en.wikipedia.org/wiki/Disappearance_of_Bobby_Dunbar
http://natropiemordercow.blogspot.com/2016/04/69-zamieszanie-woko-bobbiego-dunbara.html