Li Ching-Yuen, zdjęcie wykonane w roku 1927 |
Li Ching-Yuen urodził się w miejscowości Qijiang w Syczuanie w Chinach, według oficjalnych cesarskich źródeł, odnalezionych przez profesora Wu Chung-chieh z uniwersytetu w Chengdu, w roku 1677. Data ta jest jednak sporna, gdyż sam Li twierdził, czemu przeczą dokumenty, że przyszedł na świat w 1736 roku. Jako dziecko został starannie wykształcony, pobierając nauki od starszyzny został zielarzem, poznał także sztuki walki oraz techniki wojskowe.
O jego życiu wiadomo niewiele. Pewnym jest jednak fakt, że w wieku kilkunastu lat rozpoczął życie wędrowne. Odwiedził m.in. Wietnam, Tajlandię, Mandżurię, Tybet, Ganges i Syjam. Wszędzie, gdzie był doskonalił sztukę zielarza, by później uprawiać ten zawód przez większość swojego życia. Sprzedawał m.in. jagody goji, dziki żeń-szeń, gotu kola czy lingzhi - gatunek bardzo rzadkich grzybów, w Polsce znany jako lakownica żółtawa; w Chinach uważany za lek na nowotwory oraz symbol nieśmiertelności. Wiadomo też, że zajmował się medytacją. Uprawiał silną jej odmianę zwaną Nei - Kung. Istnieją wierzenia, wedle których praktykujący ją potrafią kontaktować się z duchami, przepowiadać przyszłość oraz wydłużać swoje życie. Zdaniem jej amatorów nawet teraz w Chinach żyją mistrzowie Nei - Kung, którzy przekroczyli 200 lat i nadal są w doskonałej kondycji fizycznej.
W roku 1749, czyli w wieku 72 lat, Li wstąpił do armii Komendanta Głównego Yeuh Jong Chyi, gdzie pełnił funkcję nauczyciela sztuk walki oraz doradcy taktycznego. Z funkcji tych wycofał się po kilkudziesięciu latach, po czym powrócił do Syczuanu, gdzie jako cywil ponownie zajął się zielarstwem. Ze względu na swoją służbę wojskową w armii generała Yu Zhongqi, wysyłane były do niego listy z gratulacjami z okazji 100, 150 oraz 200 urodzin.
W roku 1927 generał Rewolucyjnej Armii Chin - Yang Sen, zaprosił Li Ching-Yuena do swojej rezydencji w Wanzhou, gdzie zostało wykonane jedyne zdjęcie mistrza.
Ching-Yuen zmarł z przyczyn naturalnych 6 maja 1933 roku w trakcie podroży. W sumie, w trakcie całego swojego życia miał 24 żony i około dwustu potomków. Jego wnukowie i prawnukowie według opowieści do dziś żyją w Azji, nie zostali jednak nigdy odnalezieni.
Historia długowiecznego Chińczyka ujrzała światło dzienne, gdy zainteresowali się nią dziennikarze Time i New York Times, którzy w latach '20 i '30 XX wieku zrealizowali w prasie kilka artykułów na jego temat. Amerykańscy korespondenci dotarli, jak twierdzą, do starców, którzy spotkali Li jako małe dzieci. Choć poznali go jako mężczyznę w podeszłym już wieku, jego wygląd miał nie zmienić się do śmierci, czyli przez następne kilkadziesiąt lat.
Zdaniem gerontologów niemożliwym jest aby człowiek obecnie żył ponad sto pięćdziesiąt lat. Historia ta według naukowców jest mitem o długowieczności, który szczególnie często występuje wśród społeczności zachodniej Azji.
źródła:
http://www.vismaya-maitreya.pl/zakryte_zagadki_mistrz_chinskiej_tajemnej_wiedzy_nei-kungu_o_imieniu_li_ching-yuen_zyl_256_lat.html
http://www.snopes.com/inboxer/trivia/ching-yuen.asp